środa, 31 maja 2017

Kapliczka brata Klausa





Kapliczka brata Klausa

Szwajcarski pustelnik z XV wieku, mistyk i mediator, ojciec dziesięciorga dzieci i „Ojciec Ojczyzny”, patron papieskiej Gwardii Szwajcarskiej, sędziów, radnych, rodzin wielodzietnych to brat Klaus, czyli Święty Mikołaj z Flüe. W podzięce za dobre i szczęśliwe życie rodzina Scheidtweiler wystawiła na własnej działce w Wachendorf kapliczkę, ukończoną w 2007 roku, która stała się atrakcją turystyczną a poświęcona jest właśnie św. Mikołajowi.
Za projektem stoi szwajcarski architekt Peter Zumthor. Przez połączenie różnych faktur, materiałów, kolorów, form powstała budowla bardzo interesująca i symboliczna, która jest przykładem tego jak współgrać może współczesna architektura i  tradycyjna technika.
112 kłód świerkowych nadało charakteru wnętrzu kaplicy. Kłody przez ustawienie na betonowym fundamencie stworzyły konstrukcję przypominającą namiot, wokół którego powstał szkielet z niezbrojonego betonu zagęszczanego ubijaniem. Potrzeba było 24 dni (od wschodu do zachodu słońca), aby  warstwa po warstwie wylać go do wysokości 12 metrów. Beton mieszany był na miejscu, składa się z czerwono-żółtego piasku z okolicy, żwiru i białego cementu. Na jesieni 2006 roku we wnętrzu drewnianego namiotu oblanego betonem przez trzy tygodnie palił się ogień, żeby wysuszyć kłody. Dzięki temu można było je łatwiej odczepić od zewnętrznej konstrukcji. Podłoga to ołów z cyną także na miejscu rozgrzewany i wylewany ręcznie przy pomocy chochli. Na ścianie wisi pozłacany odlew mosiężny znaku, którego pierwowzorem posługiwał się brat Klaus przy modlitwie i medytacji w swojej pustelni. Na podłodze stoi popiersie św. Mikołaja z brązu, wraz z relikwią. Całość dopełnia 350 szklanych, dmuchanych kulek, przez które wpadają promyki światła. (na podstawie ulotki informacyjnej)


Może samotny spacer z parkingu do pustelni, pośród rzepakowych pól i przy akompaniamencie pszczół z pasieki nastroił mnie tak refleksyjnie, ale wyjątkowa forma tej kaplicy, jej „nieoczywistość” a przede wszystkim kontrast pomiędzy wnętrzem, a tym co widać z zewnątrz naprawdę mnie poruszył.







Linki: